Prawie wszystkie byliny uprawiane w naszych parkach i ogrodach dobrze wytrzymują zimy. Jednakże przy większym spadku temperatury w bezśnieżne dni, mogą wymarznąć delikatniejsze odmiany złocieni, pierwiosnków, przełączników oraz hiacyntów, narcyzów i innych. Dlatego najlepiej jest rośliny, które chce się zabezpieczyć przed większym mrozem, przyrzucić gałązkami roślin iglastych (do tego celu nadają się gałązki jodły) po pierwszych przymrozkach jesiennych, gdy ziemia już lekko przemarznie i nie nadaje się do kopania. Jeżeli jednak nadleśnictwo nie może ich nam dostarczyć, wykorzystuje się liście, których zapas powinien być nagromadzony przy grabieniu jesiennym. Najbezpieczniej jest do tego celu używać liści bukowych, względnie dębowych (nie zamakają tak jak inne liście i następnie wiosną zebrane na kompost dają próchnicę o odczynie bardziej alkalicznym). Liście nie powinny być mocno zamoknięte, gdy przyrzucamy nimi byliny. Bezpieczniej również jest lekko przykryć byliny sadzone późną jesienią.